Po prostu eM gdzieś zagubiła w akcji pana Wena i musiała go mocno szukać.
Po za tym, nie mogła się eM do czytania zabrać, dopiero poczekalnia u dentysty ją zmotywowała.
No i na dokładkę eM ogląda teraz dziwne seriale młodzieżowe, żeby się odstresować, za każdym razem, kiedy przegląda oferty pracy.
To boli!
Całe szczęście, eM poszła wczoraj wraz z koleżankami do kina. Na Yumę.
Bo mimo wszystko, czasami trzeba dać szansę współczesnemu kinu polskiemu.
I mieć nadzieję, że się nie będzie narzekać na wydane w błoto pieniądze.
Nawet, jeżeli był to bilet ze zniżką studencką.
Kocham zniżki studenckie!
No dobra. To teraz o Yumie.
Akcja filmu rozpoczyna się trzy lata po upadku PRL. Zyga (Gierszał) ma serdecznie dość oglądania kolorowego świata tylko w młodzieżowych pismach. Z pomocą kumpli, a także obrotnej ciotki (Katarzyna Figura), zostaje królem "jumy" – drobnych kradzieży tuż za Odrą. Proceder szybko się rozpowszechnia, miejscowość Zygi dokonuje prawdziwego skoku cywilizacyjnego, a lokalny król jumaków zyskuje powszechny szacunek i powodzenie u płci pięknej (o jego serce wojują w filmie Karolina Chapko i HelenaSujecka). Wkrótce jednak młodym i gniewnym wspólnikom Zygi (Krzysztof Skonieczny i Jakub Kamieński) przestaną wystarczać markowe ubrania i elektronika. Gdy wejdą w drogę rosyjskim gangsterom pod wodzą nieobliczalnego Opata (najbardziej demoniczna rola w karierze Tomasza Kota), a regularnie okradani Niemcy wprowadzą szczelniejszą ochronę przed rabusiami, zabawa w policjantów i złodziei zmieni się w niebezpieczną rozgrywkę.
Nie zawiodłam się. Nie było to może takie cudeńko, za jakie uznaję "Wenecję" Kolskiego, ale naprawdę podobało mi się.
Były momenty, w których sala zwijała się ze śmiechu, były momenty w których można byłoby usłyszeć spadającą igłę.
Historia ciekawa. Naprawdę mnie wkręciła. Opis niby coś sugeruje, ale nie do końca. Sama nie wiem, kiedy mi te dwie godziny minęły.
No i ten film, potwierdza zdanie eM:
Ciocia Wikipedia najlepszym źródłem informacji ;)
Gra aktorska? Też dobra. Chociaż kiedy widzę po raz setny Katarzynę Figurę i Tomasza Kota, to tak... Nudnawo trochę.
Giersz, który ma wygląd aniołka (szczególnie na początku), dobrze się spisuje. No i jego dwaj pomocnicy. Świetnie tworzyli akcenty humorystyczne.
Nawet przekleństwa, których nadmierna ilość w polskich filmach mnie razi, były zastosowane w taki sposób, że wyszło realnie.
Kolejny plus? Muzyka!
Dobrana wręcz genialnie. Przypomniało mi się kilka piosenek.
Tak, razem z koleżankami śpiewałyśmy je cicho w trakcie filmu.
To wszystko dawałby przyzwoity obraz filmu, ale...
No właśnie, ale.
Teoretycznie film opowiada o początku lat 90, których nie pamiętam, bo, no cóż, nie miałam nawet takiej możliwości.
Może i nie pamiętam dużo, ale jak widzę wypasione, zupełnie nie zrobione na dany czas sklepy, drogerie, ulice, domy...
To mnie troszeczkę trafia.
Nie wiem, czy nie mieli takiego budżetu, czy myśleli, że nikt nie zauważy...
Ja zauważyłam i mnie to raziło.
No i może troszeczkę mogliby popracować nad zakończeniem. Nie było złe, ale moim, jakże skromnym, zdaniem, mogłoby zostać bardziej...
Coś z tym zrobić. Nie wiem w tym momencie co, ale czegoś mi po prostu brakowało.
Yuma jest przyjemnym przedstawicielem wesołej polskiej twórczości. Polecam bardzo, jeżeli ktoś się zastanawia. Spędzicie miło czas, a jeżeli będziecie chcieli, to też temat do dyskusji znajdziecie.
eM jest na TAK!
Opis filmu z filmweb.pl
Mam ochotę obejrzeć ten film, chociaż nie przepadam na polskim kinem. Dzięki za recenzję i pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńNie wiem czy mam ochotę na film .. jeśli Gierszał gra tak jak w Sali Samobójców (gdzie jako brunet jest dużo bardziej seeexi ) to może tak, ale jeśli tak jak w "Wszystko co kocham " to dziękuje .. ( no i tam był blondynem ) chyba mam coś do jego koloru włosów ;p
OdpowiedzUsuńA Kot jako zły charakter .. dziwnie !
Nie oglądałam Sali Samobójców.
UsuńNie wiem jak ja się uchowałam ;)
To Gierszał grał w Wszystko co kocham? Jejku, tak dawno to oglądałam, że nawet go nie kojarzę.
Lubię Gierszała i chociażby dla niego obejrzałabym ten film :P
OdpowiedzUsuńObejrzę chociaż ta obsada aktorska pozostawia wiele do życzenia. ;)
OdpowiedzUsuńBardzo chciałabym obejrzeć. Słyszałam o tym filmie już od dłuższego czasu. Ale ekhm... mam alergię na pewną aktorkę, którą wymieniłaś i strasznie mnie to zniechęca, że ona tam gra ;/ Ale widzę dużo plusów, więc może jednak uda mi się przetrwać. Pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuńPo kilku minutach odsunęłam od siebie myśl, że to Figurę tam widzę. Chociaż dużo jej, dużo.
UsuńJakoś po "Sali samobójców" mam ochotę zobaczyć Gierszała w innej odsłonie (zapewne jak wielu innych filmoholików xd). Jednak poszłam ostatnio na "Batmana" i jakoś mi funduszy na kolejny wypad do kina brak. Ale może za jakiś czas czemu nie.
OdpowiedzUsuńBtw. W tym filmie nie występuje Karolak? Co się dzieje... myślałam, że ten aktor jest już wszędzie C:
Zapraszam: written-by-bird.blogspot.com
Zaskakujące, to prawda, ale Karolaka tam nie ma.
UsuńPolecam środy z Orange w Multikinie, jeżeli masz taką możliwość. Dwa bilety w cenie jednego <3
Ale masa ludzi ;/
Niewiele oglądam filmów. Ażebym coś obejrzała musi mnie niebywale zaintrygować. Niestety ten film tego nie zrobił.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Potwierdzam- fantastyczny film.Tylko kampania reklamowa słaba.Myślę,że nasi rodzice mieliby co wspominać oglądając go.I rzeczywiście mogli się bardziej postarać przy doborze obsady...tylko,że większości Polakom Katarzyna Figura kojarzy się z seksbombą,a taka chyba miała być jej postać.Seksbogini "nadszarpnięta zębem czasu" i sprowadzająca na złą drogę.
OdpowiedzUsuńEj! Masz rację! Z tej perspektywy na to nie patrzyłam!
UsuńNie wiem dlaczego nie mam zaufania do polskich filmów, przecież zdarzają się wybitne produkcje, ale to może wina tego, że nie mam zniżki studenckiej i chodzę do kina tylko w tedy kiedy już nie wytrzymuję "kulturalnego ciśnienia" ;)
OdpowiedzUsuńNo, jest problem z polskimi filmami. Zawsze sobie obiecuję, że to ostatni raz. A potem łamię obietnicę.
UsuńSą inne zniżki, oprócz zniżki studenckiej. Są promocje w Orange, których nigdy nie udaje mi się zastosować ;)
No ale są! ;)
Mam zamiar obejrzeć film ;D Ciekawa jestem tego młodego aktora, jak poradził sobie tym razem z komedią ;P
OdpowiedzUsuńNie no, bez przesady. To komedia raczej nie jest. Mamy dwóch bohaterów, którzy taki wątek wprowadzają, ale bez przesady ;)
UsuńJakoś w kinie nie bywam i na razie nie zamierzam tego zmieniać :P
OdpowiedzUsuńZastanawiałam się nad tym filmem, a po Twojej recenzji muszę się na niego koniecznie wybrać!
OdpowiedzUsuńMam ochotę pójść na ten film :) Szczególnie, że Em poleca :)
OdpowiedzUsuńSkoro eM poleca ,,Yumę'', to Cyrysia chętnie go obejrzy :-)
OdpowiedzUsuńW zasadzie to nie przepadam za polskimi filmami, ale jeśli jakieś są polecane, to daję im szansę :) Chętnie obejrzę też "Yumę" :)
OdpowiedzUsuńPolskie filmy to zdecydowanie nie moja działka. Choć trzeba przyznać, że kilkoma dobrymi produkcjami możemy się pochwalić, jednak są to filmy sprzed wielu lat. Takich świeżyek jak "Yuma" raczej unikam ;)
OdpowiedzUsuńNiektóre świeżynki też nie są złe ;)
UsuńKiedyś tam obejrzę, bo brzmi ciekawie. ;)
OdpowiedzUsuńNie lubię polskiego kina. Możliwe, że głównie dlatego, że go nie oglądam ;) na film może bym i poszła, ale z powodu ograniczonych funduszy wybiorę chyba coś innego. Też uwielbiam zniżki studenckie! Ostatnio rozwazalam, że z tego powódki chciałabym być wieczną studentką... Mam nadzieję, że wena wróci i powodzenia w poszukiwaniu pracy, jeśli dobrze zrozumiałam! :)
OdpowiedzUsuńOgraniczone fundusze. Znam. Ten. Okropny. Ból.
UsuńPrzede wszystkim dlatego zaczęłam szukać pracy. I wpadam w depresję, bo po prostu na 50 wysłanych CV, nikt nawet nie raczy oddzwonić.
Uwielbiam to ;)
Ale jestem dobrej myśli. No bo mam taki plan zajęć w tym semestrze, że grzechem byłoby się tylko opierniczać ;)
Mnie ten ból nie zmusił jeszcze do tak drastycznych posunięć, ale wszystko przede mną ;) myślę, że w końcu Ci się uda, tylko musisz być wytrwała (taak rady osoby, która nigdy nie pracowała są bardzo cenne). Moi znajomi, którzy z zaangażowaniem czegoś szukali, zawsze znajdowali :)
OdpowiedzUsuńU mnie raczej jest tak, że wszyscy szukają i nikt nie może znaleźć, a ten co nie szuka, to przypadkiem, przez znajomego coś znajdzie :D
UsuńChociaż dzięki przeglądaniu niezliczonej ilości oferty pracy dziennie, znajduję wszelakie smaczki, gdzie pracodawca chce osobę w wieku 18-26, która nie uczy się, ma gdzieś chyba z roczne doświadczenie i żeby pracowała tylko w weekendy.
Pozdrawiam wszystkich ;D
To mam nadzieję, że będziesz wyjątkiem :D takie abstrakcyjne wymagania niestety się zdarzają, nie wiadomo, czy płakać, czy się śmiać...
UsuńByłam na Yumie! Bardzo film mi się podobał! Muzyka rzeczywiście świetnie dobrana. Pomna Twojej opini próbowałam zwrócić uwagę na tło filmu (w sensie te drogerie i sklepy), czy rzeczywiście nie pasuje do czasów, w których dzieje się akcja filmu, ale wkręciłam się w akcję i nie dałam rady ;) Zaskoczyło mnie bardzo jak w opisie fabuły filmu nie ma w ogóle mowy o bardzo istotnych epizodach, ale może to i dobrze. Zakończenie troszkę wolałabym inne, bardziej dokładnie wyjaśniające niektóre wątki. Ale ogólnie film świetny :)
Jeśli muzyka w całym filmie jest rzeczywiście dobrana tak dobrze jak choćby w zwiastunie to z pewnością warto go obejrzeć :D
OdpowiedzUsuńMuzyka. Jest. Genialna.
UsuńPrzygotuj się na śpiew, ale taki cichy, żeby ludzie w kinie się na Ciebie nie patrzyli :D
Raczej nie obejrzę, nie ciągnie mnie za bardzo do tego filmu. c:
OdpowiedzUsuńWiesz, bardzo mnie zachęciłaś. ;) Lubię tego aktora i uważam, że ma spory talent więc z chęcią obejrzę. ;))
OdpowiedzUsuń