No właśnie. W końcu udało mi się znaleźć pracę i muszę się powoli do tego przyzwyczaić. Może to trochę potrwać, no, a w październiku dojdą do tego studia.
Mało czasu, oj mało!
Co nie oznacza, że nie czytam, nie oglądam i nie słucham.
Oj nie! Tylko po prostu będę trochę mniej pisała i trochę rzadziej zaglądała na wasze blogi, ale będę się starała!
W zeszłym tygodniu obejrzałam sobie dwa, całkiem ciekawie zapowiadające się piloty nowych seriali.
Czy dały radę?
Sama nie wiem. Były dość... Specyficzne, no i wiecie. Pilot to jednak pilot, po pilocie dużo rzeczy może się zmienić. Jednak wszystkie trzy seriale oceniam pozytywnie.
Revolution
+ Ciekawy pomysł. W świecie, w którym żyjemy, brak prądu przez pół dnia potrafi być dotkliwy. Co jeżeli wszystkie urządzenia elektroniczne padną? Brrr.
+ Świetnie stworzony świat piętnaście lat po. Budynki pokryte roślinnością, zalane miasta. Cudo!
Jeżeli można tak powiedzieć.
+Papa Swan jako jedna z ważniejszych postaci, który potrafi skopać tyłki całemu oddziałowi milicji. Nic dziwnego, że Edward miał do niego taki szacunek ;)
+ Facet, który był wysoko w Google, a po blackoucie został zwykłym nerdem bez grosza i umiejętności pozwalających na przeżycie w nowym świecie.
+ No właśnie. Przyszłość, czyli można powiedzieć, że to coś pod dystopię podchodzi
+ Ostatnie sceny. Pierwszy odcinek, a ostatnia scena spowodowała, że szczęka mi opadła i musiałam ją z podłogi zbierać. Przed ostatnia zresztą też.
-Główna bohaterka i jej brat, czyli jak oglądać serial z drewnianymi bohaterami. Dziewczyna jest straaasznie stereotypowa, jej brat, jak na razie jest nijaki (ale jest ładny!). Może to dlatego tak kiepsko idzie im gra. Mam nadzieję na poprawę.
- Węszę typowy romansik, mam nadzieję, że nie będzie tak źle, bo inaczej zamorduję główną bohaterkę (Charlie) i tego o kim myślę, że będzie w tym romansiku.
- Wolne tempo. Niby wszystko ładnie, pięknie, ale jakoś nie czułam żadnego napięcia. Wszystko toczyło się wolno i było... No przewidywalne nawet.
Jestem bardzo ciekawa co dalej producenci wymyślą. Mam nadzieję, że serial się utrzyma chociaż na jeden pełny sezon.
A eM musi poćwiczyć swoje umiejętności związane ze strzelaniem z łuku (które nie istnieją obecnie). W przyszłości, to chyba każda dziewczyna z niego korzysta. Ehh.
Elementary
+Watson jako kobieta? Ciekawie, ciekawie... Chociaż boję się, że wiem jak to się skończy dla tej pary...
+Dobra chemia między aktorami. To jest ważne w takich serialach, oj bardzo ważne.
+Pan grający Sherlocka. Nie wiem czemu, ale urzekł mnie. A może to przez ten akcent...
+Ciekawy sposób przedstawienia Sherlocka.
+Sprawa miała zaskakujący finał.
-Znooowu Sherlock?
-I tutaj znowu nie czuję napięcia, pewnie serial musi się rozkręcić.
-Boję się, że wiem jak to się skończy, zanim się jeszcze zaczęło.
-Sherlock trochę za szybko mówi, bez napisów czasami nie ogarniam, co on nawija ;)
Wiecie... Pierwsze odcinki są straszne. Niby można po nich sporo powiedzieć, ale jak serial trafia do dalszej produkcji, to wychodzi często tak, że pilot po pewnym czasie nie współgra ładnie z całą resztą serialu.
Zamierzam prowadzić takie podsumowanie serialowe, jeżeli czas mi na to pozwoli. Co tydzień to raczej nie wyjdzie, ale pewnie co miesiąc się uda.
A Wy, dajcie znać, który serial bardziej do Was przemawia!
Ten pierwszy mam w planach oglądać. Ściągnęłam sobie nawet pierwszy odcinek. Może jeszcze dziś obejrzę.
OdpowiedzUsuńA ten drugi: Watson kobietą? Nie jestem aż tak postępowa, poza tym to niechybnie skończy się romansem.
Na razie podobnie jak Ty cierpię na brak czasu, dlatego oba seriale niestety muszą poczekać:)
OdpowiedzUsuńChętnie obejrzałabym oba, ale przez chroniczny brak czasu wolę się nie wciągać w nowe seriale. Do szczęścia muszą mi wystarczyć te, które oglądam, a których kontynuacje zaczną się już niebawem :D
OdpowiedzUsuńJakoś nie jestem fanką seriali, mam kilka ulubionych, do których wracam i oglądam od początku, nowych wrażeń nie szukam ;) Zresztą ostatnio czasu brakuje mi na coklwiek.
OdpowiedzUsuńTe dwa jakoś tak nie za bardzo mnie intrygują.
OdpowiedzUsuńNie to chyba nie dla mnie ;p
OdpowiedzUsuńPowodzenia w pracy !!
Gratulację z powodu znalezienia pracy! Życzę żebyś mimo wielu obowiązków znalazła czas na wszystko,a zwłaszcza na odpoczynek! ;) Mnie zainteresował drugi serial, ale biorąc pod uwagę, że mam zaległości w moich ukochanych serialach, na razie będzie czekał...
OdpowiedzUsuńEch, ja niestety nie bardzo mam czas na seriale. Ale podoba mi się u Ciebie i będę ty zaglądać :)
OdpowiedzUsuńNie znam tych seriali, ale może z ciekawości obejrzę jak znajdę czas ;)
OdpowiedzUsuńGratuluje znalezionej pracy!
O ani jednym nie słyszałam :P
OdpowiedzUsuńJak będę miała więcej czasu to chętnie obejrzę ten pierwszy. Pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńJuż dawno nie widziałam jakiegoś dobrego serialu. Chyba się skuszę na któryś z tych przez Ciebie polecanych. :D
OdpowiedzUsuńO żadnym z nich jak dotąd nie słyszałam, ale może obejrzę kilka odcinków Elementary dla relaksu? ^^
OdpowiedzUsuńBędę tu do Ciebie zaglądać, bardzo przystępnie prezentujesz seriale.
Ciekawy pomysł z tymi ocenami seriali. Ale Watson kobietą? Od razu mówię nie! Tam chodziło o piękną MĘSKĄ przyjaźń! Nie, nie i jeszcze raz nie. Ja na razie wciągam się w Docotra Who ^^ Super serial! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńKusi mnie Elementary...
OdpowiedzUsuńNie znam niestety, ale zainteresowałam się :)
OdpowiedzUsuń