13:00

Jak zostać zaklepanym. Przepis eM i Gosiarelli.

Jeżeli czytaliście już pierwszą część Why so serious na różowym blogu Gosiarelli, to wiecie czego się spodziewać. Jeżeli nie, to eM Wam powie.

Dla tych, co mają krótką pamięć (eM Was rozumie, pamięć eM też do najlepszych nie należy!):

Wiecie już jak najlepszy bohater ma wyglądać, jaką ma mieć historię, jak ma się wypowiadać, jakie miejsce na skali fajności ma zajmować, oraz czemu jednak trzeba tolerować ich wybranki serca.
Niestety.
Skoro tu jesteście, to zapewne chcecie wiedzieć więcej, dlatego eM zaprasza!
Dalszą część notatek czas zacząć!







Wybranki serca, wybrankami serca, ale czym jest bohater naszych marzeń bez swojego najlepszego kumpla?
Możecie mówić co chcecie, ale to właśnie przy nich widać ich największy potencjał.
Bo komu mogą się zwierzyć? Na kim mogą zawsze polegać? Kto ich postawi na nogi w odpowiednim momencie, ku zadowoleniu damskiej części widowni/czytelników. 
Drodzy Państwo, dobry bromance jest balsamem na serce eM.
Bo jeżeli ktoś ma przyjaciół, to czy potrzebuje armii?
Tak, tak, eM przypomniał się Chuck i jego dziwna relacja z Nate'em z Gossip Girl. Oczywiście to nie jedyny przykład. Zerknijmy trochę do dalszych czasów i znajdziemy Sherlocka Holmesa z Doktorem Watsonem. Albo spójrzmy na przyjaciół, których śmierć nie rozłączyła (aż tak bardzo), czyli na Damona z Alariciem. Chociaż obecnie, numerem jeden wśród bromance'ów jest dla eM Stiles i Scott z Teen Wolfa. 
Czy ktoś na sali ma chusteczkę? eM się wzruszyła!


Gosiarella odda swoją - na razie nie jest jej potrzebna. Kumpel kumplem, a gdzie miejsce na rywala? Demon vs Stefcio, Bash vs Franek, Peeta vs Gale, Jackob vs Edzio... Gosiarella mogłaby wymieniać w
nieskończoność! Ten element nie ma większego znaczenia dla budowania wizerunku bohatera, eM się zgodzi? Tu chodzi o podział fanek! Gosiarella zawsze krzyczy #TeamZitekzpodpłota itp. Godzinami potrafi się wykłócać z fankami wrogiej frakcji. Czuje wrogość do jego przeciwnika, przez co jeszcze mocniej dopinguje swojego chłoptasia! Serduszkuje go jeszcze bardziej! Bez dobrego rywala, idealny bohater jest na z góry wygranej pozycji, a tego nikt nie lubi!


Podziały na teamy zawsze są dobre! Oprócz oczywistych zalet wymienionych przez Gosiarellę, trzeba jeszcze dodać bardziej równomiernie rozłożoną liczbę fanek owych teamów. Mniej osób do pokonania, jeżeli wiecie co eM ma na myśli.
Po za tym, dyskusje z fankami innego teamu mogą być... co najmniej interesujące.
Oczywiście, że bohater nie może mieć za łatwo w swoim fikcyjnym życiu. Im więcej przeszkód na jego drodze, tym więcej musi myśleć, kombinować, planować. 
W skrócie: używać mózgu.
A jak to powiedziała Irene Adler w Sherlocku BBC: Inteligencja jest sexy.


Mądre słowo na dziś


Byle tylko nie popadać w skrajności! Przykładowo Sheldon Cooper z „Teorii Wielkiego Podrywu” jest super inteligentny i chciałoby się go wyprowadzać na smyczy, a jednak seksowności nie można mu zarzucić! W tym momencie Gosiarella zmierza do kolejnej cechy w kreowaniu bohatera: umiar. Ma być sarkastyczny, ale z umiarem. Ma być dowcipny, ale klauni nie są sexy. Ma być diabelnie seksowny, ale jeśli każda mijana laska będzie rzucać mu się na szyje, Gosiarella i eM nie będą. Ma być mroczny, ale za złowrogiego grabarza Gosiarella podziękuję! Ma być zły, ale masa zwłok zostawianych za sobą, nawet Demonowi nie wyszła na plus (Gosiarella dalej ma mu za złe zamordowanie Lexi!).

eM wie co Gosiarella ma na myśli, ale nie jest pewna czy umiarkowanie jest dobrym słowem, żeby to określić. Umiarkowanie wskazuje eM na mniejszą ilość, a nie zawsze o to chodzi. Z kochanymi bohaterami jest tak, że posiadają wszystkie cechy wyżej wymienione (i zapewne kilka unikalnych, które można przypisać tylko im), które są połączone ze sobą w odpowiedni sposób.
eM wie, że za bardzo jej nie rozumiecie, dlatego eM szuka dla Was metafory....
To tak jak z robieniem ciasteczek! Zazwyczaj mamy przepis, który musimy zastosować, żeby wyszły nam pyyyyszne ciasteczka. Możemy dodać coś od siebie, tak od serca. Spróbujcie no tylko przesadzić z którymś składnikiem, albo zmienić proporcje, a ciasteczka... No cóż, wiadomo co się z nimi stanie.
Zostaną zadźgane widelcem za to co zrobiły innym kochanym bohaterom. 
Tępym widelcem.


Ale, ale! Przecież eM i Gosiarella cały czas o ciasteczkach rozmawiają! Ciacha są? Są! Przepis mamy? Mamy!
Przepis na bohatera godnego zaklepania wg eM i Gosiarelli:
Kawałek smutnego dzieciństwa doprawić szczyptą bad boya, garścią sarkazmu i łyżką inteligencji, dolać seksowny wygląd i podgrzewać przez chwilę na ogniu brolove, cały czas mieszając. Następnie wrzucić kostkę sad LoveStory odpowiednio przyprawioną wrażliwością i ciętymi ripostami, dodać 20 dag rywala. Piec na oczach głodnych fanek. Podawać na gorąco!

eM z Gosiarellą właśnie tak wyglądają.
Mniej więcej.



NAPISY KOŃCOWE:
eM i Gosiarella chcą oficjalnie oświadczyć, że w trakcie pisania nie ucierpiało żadne ciacho.
Ani widelec.
Ani bohater literacki.
Ani serialowy

Ani żadna wybranka serca.
Chętnych na więcej, zapraszają za dwa tygodnie.
Tym razem, pierwsza część u eM!

Copyright © eM poleca , Blogger