10:01

Long may she REIGN!

Załóżcie ładne sukienki, Wy które tu wchodzicie!
(eM zakłada, że płeć męska rzadko tu wpada, a jak jakaś jest, to eM mówi cześć! I możecie jakieś garniaki założyć. Najlepiej weźcie przykład z Elijah)
Przygotujcie się na te wszystkie fajne rzeczy na S, których nie dostałyśmy, bo The Selection jako serial nie powstało!








Pierwsze co musicie wiedzieć, to to, że Reign jest serialem opartym na prawdziwej historii.

Druga sprawa: scenarzyści wcale się tej historii nie trzymają.
I wychodzi im to na dobre.

Jeżeli chcielibyście wiedzieć o czym jest Reign, to eM Wam zostawi intro, które pojawia się przed każdym odcinkiem, które w skrócie opowie z czym to się je.
Po za tym jest śliczne.
I ma piękną muzykę.

I którego eM nie może wstawić na bloga, dlatego wstawi do niego link. Klikajcie, a przejdziecie!

Jeżeli ktoś ma ochotę sprawdzić ile w tym wszystkim prawdy historycznej, to eM poleca skakanie sobie chociażby po wikipedii. Zacząć możecie od Marii, królowej Szkocji, a potem przechodzić do kolejnych postaci.
Szczególnie warto, jeżeli już oglądaliście ten serial. Wiecie, eM nie chce być posądzana o spoilery.

eM opowie Wam to, o czym najbardziej lubi opowiadać, czyli dlaczego powinniście zacząć oglądać ten serial.
I z jakim nastawieniem powinniście go zacząć.


  • Mary, królowa Szkocji ma wyjść za Francisa, przyszłego króla Francji . Jako, że jest to serial wyświetlany na The CW, oczywiście dobrzy ludzie musieli dodać do tego równania jeszcze jedną osobę. Płci męskiej. Która nawet na kartach historii nie istniała. Jest nią syn króla z nieprawego łoża, zwany Sebastianem (Bashem).
    Jakby nie mogli dodać któregoś z istniejących braci Franka. Na przykład takiego Henryka Walezego.
    I przenieść całą produkcję do Polski.
    eM byłaby świetnym tłumaczem.
  • Mary, którą eM nazywa Marysią, aby ułatwić komunikację, jest całkiem sensowną bohaterką, która nie powoduje, że eM ma ochotę trafić ją kapciem, za każdym razem kiedy pokazuje się na ekranie. Mimo młodego wieku, zdaje sobie sprawę z odpowiedzialności, która na niej ciąży, ze względu na bycie Królową Szkocji. Potrafi dokonywać trudnych wyborów, kosztem własnego szczęścia. eM nie przypomina sobie, że kiedyś płakała, a jak wszyscy wiedzą, każda bohaterka, która nie nadużywa łez dostaje +100 punktów na starcie.
    Jest silną kobietą, a takich bohaterek brakuje.
  • Francis i Bash są przedstawieni za pomocą przeciwieństw. Ładnie to wygląda.
  • Francis (Franek) jest przyszłym królem Francji, czyli należałoby go nazywać Delfinem Francji. (eM tu na chwilę przerwie, żebyście mogli się pośmiać, bo eM wie, że chcecie!). Przez to jest mocno ograniczany przez swojego ojca, który wiele od niego wymaga. Próbuje się buntować, tupać nogą, ale jakoś mu to nie wychodzi. BARDZO lubi towarzystwo kobiet, jeżeli wiecie, co eM ma na myśli.
    Państwo jest dla niego na pierwszym miejscu!
    Biedaczek nie jest pewien co ma robić, kiedy Mary przyjeżdża do Francji, ale potem się ogarnia.
    Ale ma ładną czuprynkę. I głos.
  • Bash ma w życiu łatwiej. Nikt od niego nie wymaga. Żyje sobie swoim tempem. Umie mówić po druidzku. Walczyć mieczem. I jest najsympatyczniejszą postacią w tym serialu. Ma swoje tajemnice, ale o tym ciiii!
    Rodzina przede wszystkim.
    Jakby ktoś jeszcze nie wiedział, to eM zaklepała go już w sierpniu. O, tutaj!
    No i jeżeli wierzyć historii, to Bash nigdy nie istniał.
    Szkoda.
  •  Jak się sprawdza ten trójkąt? Napięcie między Marysią a Frankiem można ciąć nożem.
    Za każdym razem, kiedy eM widzi tę dwójkę, jedyne co może wydusić z siebie to awwwwwww.
    Taką chemię, to powinna mieć każda para serialowa!
    Z Bashem sprawa trudniejsza, bo Bash raczej paczy. Chociaż chemia też jest, ale delikatniejsza.
    eM powinna napisać poradnik dla twórców pod tytułem "Jak stworzyć typowy trójkąt".
    Myślicie, że by się dobrze sprzedawało?

    Bash widzi Mary jako dziewczynę. Człowieka, a nie osobę, która musi myśleć jedynie o swoim kraju.
  • Pamiętajmy jednak, że to Mary jest główną postacią. I to taką, która nie jest definiowana przez mężczyznę.
    #girlpower
  • Równie dobrze twórcy mogliby sobie podarować trójkąt. Już sama relacja Mary- Francis jest dobrym tematem do rozwinięcia. Obecnie eM jest po 11 odcinku i musi stwierdzić, że nie jest do końca przekonana, czy scenarzyści wiedzą co chcą z tym wszystkim zrobić. Widać światełko w tunelu, ale dwie główne relacje są od siebie oddzielone. Nie było dłuższej konfrontacji...
    Jeżeli nie wiecie o czym eM mówi, to trudno, ale eM stara się napisać to wszystko tak, żeby uniknąć większych spoilerów.
  • Ciekawą postacią jest Catherine de Medici, Katarzyna Medycejska, matka Francisa, która chce zapobiec jego małżeństwu z Mary.
  • Czemu? Bo najfajniejszy przepowiadacz przyszłości, hipsterski (a jakżeby inaczej!) Nostradamus czarno widzi to małżeństwo, a raczej czerwono. Szczególnie dla strony francuskiej.
    (Btw, ojcem Nostradamusa jest Prezydent Snow! Znaczy... Sami wiecie o co eM chodzi! Aktorzy.)
  • Kaśka nie cofnie się przed niczym. Knuje, spiskuje, zleca morderstwa...
    W skrócie: jest czarnym charakterem. A zarazem matką, która chce jak najlepiej dla swojego dziecka.
    Przy czym eM ma zniszczone dzieciństwo, bo aktorka, która ją gra, grała najukochańszą Anię z Zielonego Wzgórza.




  • Jeżeli główni bohaterowie są dobrze zarysowani, to w Reign kuleje drugi plan. "Przyjaciółki" Mary pojawiają się tylko wtedy, kiedy scenarzyści nie mają kogo użyć. Ich własne życie? Coś istnieje, ale i tak dużo o nich nie wiemy. Chyba, że o tej, która sypia z królem Francji.
    To samo z niektórymi wątkami pobocznymi, które albo znikają całkowicie, nie są w żaden sposób wyjaśnione, albo poświęcone jest im bardzo mało uwagi.



  • Mam również tajemniczą postać, o której nikt nic nie wie na początku. Pojawia się i znika w mgnieniu oka i nie wiadomo jak to robi. Duch? Możliwe. W każdym razie istota ta jest niezbyt przyjemna.
    Chociaż czemu się dziwić, nosi worek na głowie.
  • Pamiętacie, że eM mówiła, że Bash zna druidzki? To nic dobrego. Naprawdę nic dobrego. Znajomość druidzkiego jest bardzo, bardzo niebezpieczna. I część ludzi, którzy go znają też są niebezpieczni.
  • Zaczynając oglądać Reign najlepiej by było gdybyście zapomnieli, że ten serial jest stworzony na podstawie prawdziwej historii. Tak, pomysł jest taki sam, postacie nazywają się tak samo, ale lepiej jest traktować ten serial jako... Takie fanfiction.
    eM nie wierzy, że to napisała. Późno było, wybaczcie jej!
    W każdym razie, jeżeli lubicie wytykać błędy, to Reign Was tylko zmęczy. Szczególnie, że większość strojów również nie pochodzi z epoki. Ani muzyka. Nooo i jest parę wątków, które teoretycznie mogłyby się zdarzyć, ale na pewno nigdzie nie ma o nich wzmianek.
  • Pojawiły się głosy, że Reign, to taka Plotkara przeniesiona do XVI wieku. Czy to prawda? eM się z tym zgodzi. A tutaj macie link, potwierdzający tą tezę. Szczególnie w kwestiach dotyczących ubioru.
  • Mówiąc o strojach... Dajcie eM pół godziny w garderobie tego serialu. eM ma ochotę zabrać wszystkim przedstawicielkom płci żeńskiej pół szafy. I trzy czwarte biżuterii i innych ozdób.
    Ci którzy znają eM, niech się nie zdziwią, jeżeli eM zacznie chodzić w opaskach do włosów.
    Ludzie odpowiedzialni za wygląd bohaterów pracowali również przy Plotkarze, oraz Hart of Dixie, więc nie można się dziwić, że wszystko wygląda tak jak wygląda.
  • Porozmawiajmy jeszcze o muzyce w serialu, która jest, jak wszystkie soundtracki The CW, cudowna. eM nie wie co ją naszło, że zaczęła się nią interesować, ale jest zadowolona, że to zrobiła. Szczególnie, że słuchała tej składanki podczas nauki. Piosenki są przyjazne dla ucha, utrzymane w podobnym tonie, a przy okazji po kilku odsłuchaniach można zacząć je podśpiewywać.
    Czyli wszystko to, co eM lubi.
    A tutaj macie przykłady:

    The Lumineers- Scotland

    Epic Rock- Invincible

    Więcej muzyki jak zwykle znajdziecie na eMbooku. 
eM zdaje sobie sprawę z tego, że Reign nie jest serialem najwyższych lotów. Na jej nieszczęście, jest serialem doskonale spełniającym definicję słowa guilty pleasure.
Dużo się dzieje, ludzie dają się shippować, aktorzy grają całkiem przyzwoicie.

Co biedna eM poradzi, że ma potrzebę oglądania takiego czegoś?
Sukienki, intrygi, sukienki, trójkąt uczuciowy, chemia, korony, sukienki, walka o władzę, akcja, przepowiednie, morderstwa, chwile niepewności i sukienki. I tajemnice. I nawet niektórzy mogą stracić życie!



Jeszcze dodajmy do tego fakt, że eM jest bardzo ciekawa, jak twórcy chcą poprowadzić tę historię.
Tak jak było w rzeczywistości, czy odejdą od tej wersji?
Jeżeli pójdą z wersją prawdziwą, to czy serial skończy się na śmierci Franka? (To nie jest spoiler, poczytajcie książkę od historii!)
Jeżeli odejdą, to w jaki sposób?

Jak widzicie, eM marudzi o małych rzeczach, które nie są za dobre w Reign, ale tak naprawdę uwielbia ten serial. I zachęca Was do obejrzenia. Nie powinniście żałować!

34 komentarze:

  1. Zakochałam się w tym serialu. Jak dla mnie najlepszy obecnie "tasiemiec" :D
    Jest nowy, nieschematyczny nie ciągnie się jak flaki z olejem. ŚWietne, wyraziste postacie... nic tylko oglądać i wzdychać <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tasiemiec! To bardzo dobra nazwa na tego typu seriale!
      Oby góra CW też tak stwierdziła i dała temu tasiemcowi drugi sezon.

      #emtrzymakciuki!

      Usuń
  2. Zachęciłaś mnie do tego serialu! Na pewno obejrzę.
    Wcześniej jakoś omijałam go. Dzięki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ma za co ;)
      Wróć jak obejrzysz i powiedz co o nim sądzisz! ;)

      Usuń
  3. Oglądam, ale akurat mnie Marysia denerwuje. Sama nie wiem czy to wina aktorki, czy postaci, ale... w jakiś sposób mnie irytuje samą swoją obecnością. :o Franka i Basha lubię, lubię - czemu nie, wiele nie mam im do zarzucenia ^^ W przeciwieństwie do szaroburej Marysi, oni wydaja mi się barwni. :) No w każdym razie, po oglądnięciu pierwszego odcinka czytałam Wikipedię (dobra Wikusia, wie kiedy pomóc), ale myślę, że reżyserowie chwilowo mają focha na fakty historyczne, więc nie wiadomo jaką drogą potoczy się fabuła serialu. I może to i dobrze. Bo wolałabym, żeby Franek żył. Długo. Najlepiej szczęśliwie. O_O Za to jest tuzin osób, na których zleciłabym śmierć, zamiast niego ^^
    No. Kończę pisać bo mam wrażenie, że i tak piszę głupoty w tym komentarzu ^^
    Pozdrawiam!
    Sherry

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. eM rozumie co masz na myśli, bo na początku ją też irytowała Maryśka i była to chyba wina aktorki, ale z każdym odcinkiem było co raz lepiej i teraz już eM Mary, bo naprawdę całkiem silna kobieca postać z niej wychodzi, a obecnie mało jest takich postaci.

      eM by tylko króla zabiła, bo ją irytuje ponad normę.
      Są jeszcze bohaterowie, którzy irytują, ale eM nie chciałaby ich zabić, bo by źle to się skończyło dla historii ;)

      Usuń
  4. Eoem, nie mam na papierze, jednak ja myślowo zaklepałam Basha dużo, dużo wcześniej! To jest raz.
    Dwa, obejrzałam taśmowo pięć odcinków w jedną noc (tak, rano byłam jak zombie) i przyznam, że przestałam. W ogóle jestem beznadziejnym oglądaczem seriali, zapewne przyjdzie taki czas, że za jakieś dwa tygodnie (czy może już jutro) będę małym nieszczęściem i znowu obejrzę wszystkie nieobejrzane na raz. I się będę wypowiadać.
    Bo jak na razie:
    Nie, Franio mimo swojego uroku zaprzepaścił swoje szanse w pierwszym odcinku, poza tym po druidzku nie gada, no błagam!
    Kaśka to Kaśka, wiadomo, wspomnień dziecięcych nie popsuła - za dużo było słodyczy w ostatniej filmowej części Anki, profanacja Montgomery normalnie - dostało jej się. Jak nic. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niiiie! Bash jest eM, koniec i kropka!
      Franio ma swój urok, który mu trzeba przyznać i w dalszych odcinkach odkupuje trochę swoich win z pierwszego odcinka, chociaż potem znowu szaleje. Jakby nie wiedział czego chce.

      Oooo! Właśnie, eM kompletnie z mózgu wyparła ostatnią filmową część Ani!
      I już sobie przypomniała dlaczego, chociaż wolałaby tego nie robić.
      W każdym razie Kaśka rlz!

      Usuń
  5. Cóż... ja teraz bardziej się waham, ponieważ jak eM wie, Plotkary nie trawię.
    Może sobie obejrzę odcineczek, czy dwa na próbę. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Okej, to dodam jestem, że jestem dumna, że eM napisała taki długi tekst i bardzo do mnie przemawia girl power i chętnie zobaczę czytelników tego bloga w garniturach(choć z tym był pierwszy Barney :P) oraz w ogóle fajna opinia. :D

      Usuń
    2. Taaaaki długi tekst, a Sophie tylko zauważyła, że trochę do Plotkary podobne? Pfi! Skandal ;)

      Niech Sophie ogląda i daje eM znać jak jej się podoba.

      I eM dziękuje :D
      eM też by z chęcią zobaczyła męską częśc czytelników eMpoleca w garniakach.
      Chociaż eM obawia się, że jest ich tak dużo, że nie byłoby na co paczeć ;)

      Usuń
  6. Ha ha ha ha tak sukienki są genialne i muzyka też świetna! I Bash <3

    OdpowiedzUsuń
  7. Ciągle zapominam, że mam ten serial zacząć oglądać...Skleroza nie boli. Ale może na feriach... Dobry czas, żeby zacząć :)
    Ania jako czarny charakter? Ciekawe, co z tego wyszło :)
    Sukienki...Tak... Może dla sukienek warto obejrzeć ^^

    OdpowiedzUsuń
  8. Ciągle zastanawiałam się czy sięgnąć po ten serial... i chyba się skuszę :D

    OdpowiedzUsuń
  9. eM Twój styl pisania jest świetny, aż brak mi słów uznania, więc pomilczę :).... Jestem serialowym ignorantem, ale wydaje mi się że jak jeszcze poczytam recenzji od eM, to może się to zmienić (dobra robota eM). Tak, jestem tą częścią która mogła włożyć garniak. Nie, nie zrobiłem tego. Tak, następnym razem chyba posłucham się eM. Może będę mógł też odnieść się do serialu. Idę dalej, aby dowiedzieć się co przeczytać i obejrzeć, a zaległości spore.

    OdpowiedzUsuń
  10. U mnie jak na razie tylko siostra wie o tym moim reign'owym guilty pleasue... ;) Niby proste, niby z błędami, ale wciągaaa. I nie chce puścić. Obejrzałam wczoraj dwa ostatnie odcinki i jak to tak: czekać teraz do 27 lutego?! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. eM jakoś żyła w nieświadomości, że teraz tak długo trzeba czekać na kolejny odcinek :(

      Łeeee! Co biedna eM teraz pocznie? :(

      Usuń
  11. Gosiarella wie o zaklepaniu Basha i nigdy, ale to NIGDY jej tego nie wybaczy!
    Gosiarella nie skojarzyła Kasi z Anią! Jak to mogło umknąć?! Taka dziewuszka wyrasta na mistrza trucizn? No way!

    A dwórki Marysi są głupie! Gosiarella w trakcie oglądania pierwszych odcinków, mówiła Gosiarellowemu chłopakowi, że gdyby Gosiarella była przyszłą Królową to niepozwoliłaby sobie na takie pyskowanie! #GosiarellaTyran

    P.S. Niech eM zabierze Gosiarellę do garderoby, bo też nie ma się w co ubrać na bal ;(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gosiarella musi poćwiczyć refleks ;)
      Ania taka niepozorna, taka cicha, a tu takie ziółko z niej wyrosło... Cicha woda, brzegi rwie ;)

      Dwórki Mary są irytujące. Szczególnie biorąc pod uwagę czasy historyczne, czyli już dawno wszystkie powinny stracić głowę. eM też by nie zniosła takiego pyskowania!
      Niech świat się cieszy, że eM i Gosiarella nie rządzą. Jeszcze ;)

      eM zabierze Gosiarellę, bo wtedy więcej rzeczy uda im się wynieść! I wtedy będą miały stroje na wszystkie bale, na które tylko zostaną zaproszone <3

      Usuń
    2. Dokładnie! Jeszcze! Gdy Gosiarella i eM przejmą władzę, będą oczywiście miłe, rozkoszne, a nawet nadgarstki będą je boleć od machania poddanym, ale dwórka ma być dwórką. Nie pyskować, grzecznie przytakiwać i na każdym kroku okazywać uwielbienie, a nie fochy!

      Stroje na bale <3! Gosiarella zaklepuje błękitne suknie! Różowych pewnie nie mają ;(

      Usuń
    3. eM obstawia, że w tej ogrroooomnej garderobie i różowe suknie się znajdą!
      Ale dobrze, dobrze, Gosiarella ma zaklepane i różowe i niebieskie!

      Usuń
  12. Reign jest jednym z ciekawszych seriali, które można obecnie oglądać i bardzo cieszę się, że powstał :) Myślę, że historia Mary i Francisa, choć opowiadana z przymrużeniem oka i nie trzymająca się ściśle faktów, może zachęcić młodsze pokolenie do zgłębiania prawdziwej, podręcznikowej historii. Ja z początku kręciłam nosem, ale mocno wkręciłam się w tę wersję i shipuję Marysię z Franiem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. eM nie może odmówić aktorom grającym Marysię i Frania chemii. Jednak Franio jest dla eM taki dziwny... Pewnie to wina scenariusza, ale jednak.
      Za to eM lubi Basha. No, ale jego relacja z Mary jest troszeczkę wymuszona...

      eM shipuje trójkąt!
      Chyba po raz pierwszy w życiu.
      A nie! Pierwszy był ten z Piekielnych Maszyn!

      Usuń
  13. Ależ oglądam Reign - jakżeby można inaczej ;D Nie jest to mój ulubiony serial sezonu, ale chętnie wracam do tej historii. Ogromnym plusem jest Mary jako kierująca się rozumem bohaterka (a nie to co tam często biega w roli głównej). Franciszka nawet nie skomentuję - ANI przez moment za nim nie byłam - totalnie i absolutnie TEAM Bash :D
    "Ale ma ładną czuprynkę. I głos." - i chyba tylko tyle ma.
    Ten znikające wątki bardzo się rzucają w oczy = Ja się pytam czy nikt nie zauważył, że nie ma Olivii (nie lubię jej ale mimo wszystko) i Nostradamusa?! Poszli do tuneli i co ? GONE?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahaha! Piąteczka za "(...) to co tam często biega w roli głównej"! 100% prawdy!
      Franek ma swoje momenty, ale to nie to co Bash <3
      Co ciekawe, kiedy eM rozmawia o Reign z polakami, to oni wolą Basha. Cała reszta świata jest bardziej za Frankiem. Przypadek?
      Właśnie! Zniknięcie Olivii, Nostradamus, który dostał w szyję ostrym narzędziem w jakiejś zapadłej dziurze, a potem znalazł się w lochach bez dziury w szyi...
      Scenarzyści chcą dobrze, a wychodzi im to jak zawsze ;)

      Usuń
  14. Dobrze że zaklepałaś basha, bo on w ogóle mnie nie interesuje, wole Francisa <3
    A tak swoją drogą, swietny tekst. Wiadomo, seriale Cw to nie seriale np. HBO i do nich zawsze wszystko musi się sprowadzać do tego nieszcześnego trójkąta którego juz nie mogę znieść. Ale na taki guilty pleasure pasuje :) Mary jest ok, jest całkiem sensowną bohaterką, ale ostatnio zaczęła mnie wkurzać no! Uwaga, będą SPOILERY! No kurde, w 7 odcinku idzie do łózka z Francisem, deklaruje mu nieskończoną miłość, żeby za 2 odcinki całowac jego brata? wtf? Już nawet Elenie zajęło przestawienie się z jednego brata na drugiego 3 sezony! Przez to ją znielubiłam, tak się nie robi :( A poza tym wkurza mnie jeszcze to, że jak już Francis nie może być z Mary to pozbywają się go z serialu na 2 odcinki bo przecież co innego ma robić? Po co dawać mu jakieś inne wątki niezwiązane z Mary? Po co w ogóle rozwijac jego postać? Jak już się pojawi to niech najlepiej wodzi zakochanym wzrokiem za Mary i niech do tego jego rola się ogranicza! A tak serio, to żałone dla mnie to trochę. Bash tak do 5 odcinka też robił za tło, a dali mu większą rolę tylko jak musiał wkroczyć żeby namieszać w trójkącie. I poza tym, ile oni scen miel irazem? W sensie Mary i Bash? Do 9 odcinka moge zliczyć na palcach dwóch rąk ile scen mieli sam na sam, a on nagle taki zakochany w niej wtf? Głupie to dla mnie, no ale to CW. Jestem team frary, ale jestem pewna że gdyby dali odpowiedni czas na rozwój pairingu Mary i Basha to byłabym za Sebciem :P A tak to, ehh.. szkoda gadać :( Ale i tak będe oglądać :P hoho, rozpisałam się, a Ty co sądzisz? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Teoretycznie eM rozumie co kieruje Mary.
      Przez całe życie myślała, że wyjdzie za Franka. CAŁE ŻYCIE. Musiała go polubić, ba! Chciała go pokochać, bo wiedziała, że nie ma dla niej innej możliwości. A wiadomo, że jak powtórzysz sobie coś 10000 razy to zaczniesz w to wierzyć.
      Nie mówię przy tym, że ona go nie kocha. Ani że go kocha też. Mary jest... Zagubiona.
      Chce jak najlepiej dla swojej ojczyzny, a przy okazji chce ochronić ludzi, na których jej zależy.
      Dlatego zdecydowała, że dla dobra wszystkich (dla życia wszystkich) poślubi Basha.
      I ona w tym momencie jest przekonana, że z nim będzie do końca życia. Dlatego robi to samo co z Frankiem. Mówi, że chce go pokochać/polubić bo z nim będzie.

      Może to i naciągane, ale scenarzyści Reign mają pokręcone pomysły i zapominają co stworzyli odcinek wcześniej. I zapominają o wątkach takich jak Olivia, czy zadźgany Nostradamus w piwnicy, którego potem widzimy w celi... JAKIM CUDEM?
      Zdaniem eM serial chciał sporo dobrego zrobić, ale scenarzyści nie wiedzieli ile czasu dostaną, dlatego spłycili bohaterów.

      Nie zapominajmy, że oprócz tego co widzimy w serialu Mary i Franek znają się z dzieciństwa. eM obstawia, że Bash również z nimi przebywał od czasu do czasu. eM liczy na retrospekcje. Same rozmowy Basha z matką, zaraz po przyjeździe Mary wskazują na to, że już wcześniej do niej miętę czuł.

      Ogólnie eM jest za trójkątem. Chyba po raz drugi w swoim życiu.
      Jako, że Reign dostał drugi sezon, eM ma nadzieję, że w końcu wątki zaczną się jakoś rozwijać. I bohaterowie, bo jak na razie to wszystkie Twoje zarzuty tyczą się scenarzystów, którzy po łebkach odwalili robotę ;)

      Usuń
  15. Pff, to że nie mieli pewności czy serial przetrwa nie usprawiedliwia ich głupich poczynań! :P Bohaterowie są strasznie spłyceni, liczy się tylko trójkącik i jak już szala przechyliła sie na stronę Sebcia to oni wywalili Franka na 2 odcinki bo nie mieli co z nim zrobić. Pff, profesjonaliści.No zła jestem o to strasznie. Ogólnie czasem patrząc na dekoracje, suknie (mimo że są piękne) czy muzyke mam ochotę wybuchnąć śmiechem. Serial nawet nie próbuje odzwierciedlić tego klimatu tamtych czasów :P Przepraszam, ale suknie które wyglądają jak te dzisiejsze? Zachowania dwórek? Przecież normalnie już dawno by je ścieli za ich głupie mądrzenie się. Albo współczesna muzyka która gra na balu? Tego nie mogłam najdłużej przetrawić :P No ale staram się przymykać oczy na te głupotyi oglądac dalej, bo całkiem miło się ogląda. A poza tym Francis, jak wy możecie woleć Basha? : Przecież on jest nudny :( I aktor go grający staro wygląda jak na nastolatka ;o
    Też licze, że serial rozwinie się po dostaniu zielonego światła na 2 sezon! :) Ps. Świetnie piszesz, wręcz nie mogę doczekać się nowych postów :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. eM wie, eM tak samo myśli, powinni się starać zadbać o wszystko od początku, a nie rozwijać tylu wątków a potem je zostawiać. Za szybko o wszystkim chcieli opowiedzieć i powstały irytujące luki.
      eM już pisała i o strojach i zachowaniu dwórek i o muzyce, które w tamtych czasach skończyłoby się stosem. Co najmniej! A przynajmniej więzieniem. Albo czymś bardzo epickim.

      Gdyby eM pilnowała mocno poprawności historycznej, to już by Reign by nie oglądała.
      To prawda, po pierwszych dwóch odcinkach mocno eM kręciła głową i marudziła, ale potem zmieniła nastawienie. To jest wariacja na temat historii. Swoistego rodzaju fanfiction. Zgadzają się imiona i mniej więcej zdarzenia. A raczej relacje między ludźmi. Sami twórcy mówią, że historycznie wszystko lekko traktują.
      Mogli bardziej pozmieniać fakty i powiedzieć, że działo się to "dawno dawno temu w odległej galaktyce" i wtedy nikt by do nich nie miał pretensji, bo wszystko ładnie się prezentuje.

      A w soundtracku z tego serialu eM jest ZAKOCHANA <3 <3
      Jest tam tyle cudownych piosenek...
      Po z tym, to ten soundtrack pozwolił eM przetrwać sesję. A to dużo mówi.

      Basha eM już zaklepała w sierpniu, więc trzyma się swojej wersji ;)
      Francis jest niezły, ale ją trochę irytuje.
      Za to Bash zna druidzki/pogański i jak mówi, to eM zamienia się w asdfghjkll;!
      Fakt faktem staro wygląda i jak była kiedyś jego ujęcie z matką, to eM się zastanawiała kto młodziej wygląda ;D

      Co najciekawsze: Większość tumblra jest za Frankiem. eM dopiero w polskiej blogosferze spotkała się z takim dużym Team'em Basha.

      (eM próbuje dygnąć. #reignstyle) eM dziękuje! I się cieszy, że się podoba!
      Nowe posty będą kiedy będą. eM niczego nie obiecuje, bo zazwyczaj to owocuje w poślizgach. #emstyle

      Usuń
  16. *jak na postać która ma być nastolatkiem, przepraszam. :P

    OdpowiedzUsuń
  17. Fanów Reign zapraszam na www.reignnews.blogspot.com. Świetny tekst! Widząc po komentarzach wiele osób zachęciłaś ;)) Reign tez polecam i to bardzo!

    OdpowiedzUsuń
  18. Uwielbiam Reign! Jest takie...jak moda na sukces :D Choć mody na sukces nie uwielbiałam jak tego. Uwielbiam słodkiego Franciszka, chociaż irytuje mnie jak nawzajem się rania non stop, ale to moje zdanie. Ciekawa jestem jak potoczą się ich dalsze losy. Obejrzałam do 1x10 i będę oglądać dalej...:) Mnóstwo wątków ucieka im, to fakt, jakby wzięli na siebie za dużo naraz :) Katarzyna jest genialna! Nie rozgryzłam jej do końca, ale jest ciekawą postacią. Oliwia jest tylko marionetką, byłam w szoku, że dała się tak zmanipulować Kasi. Ogólnie mogłoby się dziać więcej. Nie można go porównywać do cudownej Dynastii Tudorów, którą również wielbię. Henryk jest taki uroczy. Ale się rozpisałam, serial cudowny, a twój tekst całkiem ciekawy i milusi :)
    Róża

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojej, eM aż Ci zazdrości!
      Oglądać Regin od początku! Bez wiedz o tym co się stanie w przyszłości! I jak scenarzyści przestaną lubić kogokolwiek tam! eM baaardzo Ci zazdrości!

      eM pozdrawia Cię serdecznie i zaprasza do wyżalenia się, jak już przebrniesz dalej.

      Usuń

Copyright © eM poleca , Blogger